Ułatwienia dostępu

Ewidencja obiektów

WNIOSEK O DOKONANIE WPISU DO EWIDENCJI INNYCH OBIEKTÓW, W KTÓRYCH ŚWIADCZONE SĄ USŁUGI HOTELARSKIE na terenie gminy Gietrzwałd LINK

Deklaracja dotycząca spełniania

minimalnych wymagań co do wyposażenia

dla innych obiektów,

w których świadczone są usługi hotelarskie

LINK

OPIS OBIEKTU

LINK

ZGŁOSZENIE ZMIANY WPISU

do ewidencji innych obiektów

świadczących usługi hotelarskie

LINK

Z A W I A D O M I E N I E

o zakończeniu świadczenia

usług hotelarskich

LINK

Objawienia Maryjne

obj0-150x100 Objawienia MaryjneObjawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie jako jedyne w Polsce zostały oficjalnie potwierdzone przez Watykan. Jest to jedno z kilkunastu miejsc objawień na świecie, które przez Stolicę Apostolską zostały uznane za autentyczne (m.in: Gwadelupa 1531; La Salette 1846; Lourdes 1858; Fatima 1917;). Objawienia gietrzwałdzkie miały miejsce dziewiętnaście lat po Lourdes i trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Matka Boża przemawia do nich po polsku. Na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? Odpowiedziała: „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!” Na pytanie: Czego żądasz Matko Boża? Padła odpowiedź: „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec!”. Wydarzeniami gietrzwałdzkimi interesował się ówczesny biskup Filip Krementz, który zażądał szczegółowego sprawozdania proboszcza, a potem wydelegowania do Gietrzwałdu kanoników Kapituły Katedralnej, aby obserwowali stan i zachowanie wizjonerek w trakcie objawień i sporządzili protokoły ich zeznań oraz zgromadzili obserwacje pielgrzymów i duchownych. Doniesienia delegatów biskupich potwierdziły, że w objawieniach nie może być mowy o oszustwie i kłamstwie, a dziewczęta zachowują się normalnie. Kult Matki Bożej krzepł i promieniał coraz bardziej. Co roku do Gietrzwałdu przybywały rzesze polskich pielgrzymów ze wszystkich zaborów. Pielgrzymowali też Niemcy. Jeszcze podczas trwania objawień, 16 września 1877 roku w miejscu, gdzie dzieciom ukazywała się Matka Boska umieszczona została kapliczka z figurką Marii Panny. Biskup Filip Krementz spowodował w 1878 roku wydanie w języku niemieckim i polskim opracowania ks. Franciszka Hiplera „Objawienia Matki Boskiej w Gietrzwałdzie dla ludu katolickiego podług urzędowych dokumentów”. Wielką cześć Matce Boskiej Gietrzwałdzkiej  oddawał Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński. Odwiedzał to sanktuarium wiele razy. Pierwszy raz w 1950 roku, następnie podczas każdego przyjazdu na Warmię, 10 września 1967 roku na dziewiędziesięciolecie objawień koronował cudowny obraz. 2 lutego 1970 roku Papież Paweł VI nadał kościołowi w Gietrzwałdzie tytuł i godność Bazyliki Mniejszej. 11 września 1977 roku miało miejsce stulecie Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie, w którym uczestniczyły liczne rzesze wiernych oraz przedstawiciele Episkopatu Polski na czele z Księdzem Kardynałem Karolem Wojtyłą. Podczas uroczystości odczytano dekret biskupa warmińskiego Józefa Drzazgi: „Biorąc pod uwagę zgodność treści objawień gietrzwałdzkich z wiarą i moralnością, prawość powierniczek tych objawień oraz błogosławione skutki objawień gietrzwałdzkich w ciągu całego stulecia, na większą chwałę Boga w Trójcy świętej Jedynego, Ojca, Syna i Ducha świętego, na cześć Najświętszej Bogurodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej, mocą naszego zwyczajnego Urzędu Pasterskiego w świętym Diecezjalnym Kościele Warmińskim niniejszym dekretem zatwierdzamy kult Objawień Matki Boskiej w Gietrzwałdzie jako nie sprzeciwiający się wierze i moralności chrześcijańskiej, oparty na faktach wiarygodnych, których charakter nadprzyrodzony i Boży nie da się wykluczył”.

SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ GIETRZWAŁDZKIEJ

Bazylika Narodzenia NMP

bazylika0-150x113 Bazylika Narodzenia NMPW Gietrzwałdzie na górce, łagodnie spadającej ku rzece, postawiono drewniana kaplicę. W czasie wojen polsko-krzyżackich wieża i kaplica zostały zniszczone. W XV wieku postawiono jednonawową świątynią na podmurówce z kamienia z płaskim, drewnianym stropem i wieżą od strony zachodniej, w górnej części drewnianej. Kościół był wiele razy przebudowywany. Pierwszy raz kapitalnego remontu dokonano w XVI wieku. Wprowadzono styl renesansowy – okna ostrołukowe zastąpiono wówczas prostokątnymi. W okresie baroku świątynię wyposażono w nowe ołtarze. W 1790 roku biskup Ignacy Krasicki nadał kościołowi dwa nowe tytuły: św. Jana Ewangelisty i św. Apostoła Piotra i Pawła. W XIX wieku wzmocniono fundamenty i ściany. Po objawieniach świątynia przybrała kształt krzyża rzymskiego w miejsce dawnego prostokąta. Rozbudowę świątyni prowadzono według projektu Arnold Guldenpfenniga, autora wielu budowli sakralnych w Niemczech w II. poł. XIX w. Projekt zakładał rozbudowę świątyni w stylu północnoniemieckiego gotyku ceglanego. Powiększono trzykrotnie prezbiterium i dobudowano transept z emporami. Rozebrano drewnianą wieżę i wzniesiono murowaną z cegły ze zwieńczeniem gotyckim. Na wieży znajduje się zegar z 1885 oraz trzy dzwony. Dach kościoła pokryto dachówką, a wieżę-blachą. Po północnej i południowej stronie przylegają do bryły kościoła dwukondygnacyjne kaplice zakończone półkolistymi absydami, przykrytymi połówkowym dachem stożkowym. Po 1884 przy kościele wybudowano również organistówkę. Od 13 VIII 1945 roku, kustoszami sanktuarium gietrzwałdzkiego są kanonicy Regularni Laterańscy z Krakowa. Za ich sprawą odnowiono obejście kościoła, a przed uroczystościami stulecia objawień Matki Bożej generalnie odnowiono wnętrze świątyni m.in. umieszczono nową posadzkę marmurową i przywrócono dawny blask polichromii. Kościół w Gietrzwałdzie rozbudowywano zawsze z rozwagą, bez naruszenia osobliwego charakteru tej świątyni. Chociaż znacznie powiększono jej powierzchnię, to jednak został zachowany spokojny i regularny układ. Nie naruszono w niczym wyposażenia.

Ogrody gietrzwałdzkie

ogrody Ogrody gietrzwałdzkie
W 2012 roku gmina Gietrzwałd cieszyła się z otrzymania unijnego dofinansowania na budowę Ogrodów Gietrzwałdzkich. W 2014 roku inwestycja została zakończona, a w Gietrzwałdzie cieszy oczy m.in. wspaniały amfiteatr. Całość kosztowała ponad 3,5 miliona złotych. Połowa środków pochodziła z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. To jedna z sześciu dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2007-2013, które gmina otrzymała od 2010 roku .

Tereny rekreacyjne można podzielić na kilka części. Ogród nad rzeką, czyli zielony pasaż, będący otoczeniem dużej pętli gietrzwałdzkiej – trasy spacerowej wyznaczonej w ramach projektu, bulwar targowy – placyk widokowo-targowy z ławami-kramami dla drobnych wystawców, bulwar nad rzeką trakt spacerowy z zatoczką widokową oraz nowym pięknym mostem nad Giłwą, no i wreszcie ogród na wzgórzu czyli zbocze widokowe z amfiteatrem i zapleczem, wyposażone w miejsca postojowe. Przebudowano również jeden ze starych budynków przy ul. Spacerowej, który teraz stanie się domem pracy twórczej czyli pracownią artystyczną. Zmianom uległa również sama ulica Spacerowa: jest nowa nawierzchnia, parkan, parking.

Ponadto na gości czeka pomost dla kajaków, fontanna z wodopojem, unikalne rzeźby, plac zabaw dla małych dzieci czy miejsce na rodzinny grill. Z elementów funkcjonalnych należy wymienić ciąg komunikacyjny dla niepełnosprawnych, platformy i tarasy widokowe, nowe  sanitariaty, schody, słupy na afisze, stylowe lampy i ławki parkowe oraz dodatkowe kosze na śmieci. Ogólnie inwestycja obejmuje obszar 16 tys. m kw.

.

 

 

 

Cudowne źródełko

zr0-150x113 Cudowne źródełko8 września 1877 roku wieczorem Matka Boża pobłogosławiła źródełko w Gietrzwałdzie na prośbę ówczesnego proboszcza. Pielgrzymi od blisko 140 lat czerpią wodę, która przynosi ulgę cierpiącym i powoduje liczne uzdrowienia. Sam akt błogosławieństwa został uwieczniony figurą Niepokalanej Dziewicy w altance. Wodę przeprowadzono do kamiennych studzienek w formie czasz. Wspierają je stojące anioły o twarzach pastuszych. Nad źródełkiem znajdują się trzy marmurowe płaskorzeźby, ukazujące Mojżesza, dotykającego laskę skałę, z której wytrysnęła woda i Izraelitów, pijących wodę na pustyni. Prowadzącą do źródełka Aleję Różańcową wysadzono grabowymi drzewami. Przy niej umieszczono piętnaście Kapliczek Różańcowych, a więc tyle ile jest tajemnic różańcowych. Stare zostały wymienione w 1977 roku. Nieopodal znajduje się Kalwaria Gietrzwałdzka powstała w XX wieku. Kalwaria to zespół kaplic symbolizujących stacje Męki Pańskiej, zakładany zazwyczaj na wzgórzach, tak by przypominał swym położeniem Jerozolimę.

Kapliczki warmińskie

kapliczki-112x150 Kapliczki warmińskieGminę Gietrzwałd możemy określić „kapliczkowym zagłębiem”. Tu w każdej większej wsi występuje spore nagromadzenie kapliczek warmińskich. Są one symbolem warmińskiego regionu i jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów tutejszego krajobrazu. Należy przypuszczać, że powstało co najmniej 1450 takich budowli. Kapliczki wznoszono z różnych przyczyn: dla podkreślenia wiary katolickiej w stosunku do ewangelickich Mazurów; ze względu na kult świętych; z powodu dramatycznych wydarzeń jakie dotykały Warmię; ze zwykłej potrzeby serca; z pobożności; czasami by odczarować złe miejsca. Kapliczki skupiały życie religijne wsi, zwłaszcza w miejscach gdzie nie było kościoła. W gminie Gietrzwałd spotkamy także kapliczki z dzwonami. Służyły one do zwoływania wiernych na nabożeństwa, ale także alarmowały o pożarach, czy informowały o zebraniu wiejskim. Każde wydarzenie sygnalizował inny dzwięk. Na terenie gminy Gietrzwałd znajduje się ponad 70 kapliczek.

 

Gietrzwadzkie deskale

deskal-150x93 Gietrzwadzkie deskale19 maja 2022 roku minęło dokładnie 670 lat od lokowania Gietrzwałdu. Z tej okazji powstawały niezwykłe malowidła zwane deskalami. Deskale to malowidła na drewnianych ścianach starych domów czy stodół. W sposobie wykonania przypominają nieco murale. Za ich stworzenie w Gietrzwałdzie odpowiada Arkadiusz Andrejkow, artysta pochodzący z Sanoka. Już 5 maja 2022 rozpoczęły się prace nad pierwszym muralem. Stworzenie wszystkich prac trwało 3 dni. Każdego dnia artysta malował jeden deskal. Zdjęcia, które były inspiracją do deskali pochodzą z rodzinnych albumów gietrzwałdzkich rodzin. Mają na celu upamiętnienie dawnej Warmii. Na jednym ze zdjęć widnieje właścicielka stodoły z koleżanką, na drugim jadący wozem brat mieszkańca wsi wraz z dziećmi, a na trzecim kolega z dzieciństwa jednej z miejscowych. Bohater trzeciego muralu w Gietrzwałdzie to Klaus Jach. Jest kolegą ze szkolnej ławki pani Anieli Dadun (właścicielki stodoły). – Fotografia została wykonana w 1948 roku. Mały Klaus z dumą prezentuje swój rower, który jak się okazuje był pierwszym rowerem w Gietrzwałdzie. W latach 60. rodzina Jachów wyemigrowała do Niemiec.

==================================================================

1-600x399 Gietrzwadzkie deskale

 

1GietrzwałdMarta Samulowska / warmińska działaczka

Marta Samulowska, żona Andrzeja Samulowskiego, poety, działacza patriotycznego, współzałożyciela „Gazety Olsztyńskiej”, publicysty oraz niestrudzonego obrońcy ojczystego języka. Pochodząca ze Śląska (Mikołów), wnuczka powstańca z 1831r., poślubiła o 17 lata starszego od siebie Andrzeja, pochodzącego z Sząbruka. Doczekali się siedmiorga dzieci. Pomagała w prowadzeniu polskiej księgarni w Gietrzwałdzie, udzielała się społecznie, wspierała męża w działalności patriotycznej. Uwieczniona we wspomnieniach M. Wańkowicza w jego książce „Na tropach Smętka”.
Spoczęła na cmentarzu w Gietrzwałdzie w lutym 1942 roku, przeżywszy 85 lat.

2-600x400 Gietrzwadzkie deskale

 

2GietrzwałdStanisław Kondrat / rodzina przesiedleńców na wozie

Właścicielem stodoły jest Pan Stanisław Kondrat urodzony w 1936 roku na Wileńszczyźnie, który  w 1946 roku jako repatriant wraz rodzeństwem przyjechał do Polski. Stanisław jest uznanym cymbalistą i po swoim dziadku kontynuuje tradycję gry na tym rzadkim instrumencie.
Deskal  przedstawia brata właściciela – Czesława, który z wnukami swoimi i Stanisława udał się na przejażdżkę konną z wozem. Cichym bohaterem jest koń o imieniu Kuba, który do dziś w rodzinie  Pana Kondrata przywołuje ciepłe wspomnienia, bo był ponoć najmądrzejszym koniem, z którym właściciel był bardzo związany.

3-600x400 Gietrzwadzkie deskale

3GietrzwałdKlaus Jach / chłopiec na rowerze

Bohaterem tego deskala jest Klaus Jach, który jest kolegą ze szkolnej ławy pani Anieli Dadun (właścicielki stodoły). Jego ojciec był Warmiakiem i prowadził kuźnię w Gietrzwałdzie (obecnie w jednym z budynków gospodarczych znajduje się Izba Muzealna).
Na deskalu widzimy małego  Klausa z dumą prezentującego rower, który jak się okazuje był pierwszym dziecięcym rowerem w Gietrzwałdzie.
W latach 60. rodzina Jachów wyemigrowała do Niemiec, ale Pan Klaus zawsze pamiętał o swoich korzeniach i wielokrotnie bywał w swoich rodzinnych stronach.

4 Gietrzwadzkie deskale

 

4GietrzwałdBenedykt Chechłowski / powojenny dyrektor szkoły

Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej, która skrupulatnie była prowadzona przez wieloletniego dyrektora szkoły w Gietrzwałdzie – 𝗕𝗲𝗻𝗲𝗱𝘆𝗸𝘁𝗮 𝗖𝗵𝗲𝗰𝗵ł𝗼𝘄𝘀𝗸𝗶𝗲𝗴𝗼.

Nauczyciel historii, urodzony w 1927r. w Miesiączkowie k. Brodnicy,  do Gietrzwałdu przyjechał na Odpust. Był 29 czerwca 1949r. gdy ze swoim ojcem Bronisławem (również nauczycielem) z ciekawości zajrzeli do miejscowej szkoły, przypadkowo spotykając jej ówczesnego kierownika Bolesława Obarka. Ten zaproponował Benedyktowi wychowawcy kolonijnego, później nauczyciela historii, a docelowo Benedykt został dyrektorem szkoły i tę funkcję sprawował do swojej emerytury w 1992 roku.

Warto nadmienić, że zaraz po wojnie pierwszym kierownikiem szkoły w Gietrzwałdzie był p. Cynarski, który w 1947r. podjął studia i wyjechał do Warszawy. W 1950 przyjechał do Gietrzwałdu po resztę swoich dokumentów i zmarł nagle na szkolnym podwórku. Jest pochowany na cmentarzu w Gietrzwałdzie.

Benedykt, rozpoczynając pracę w nowym środowisku, zaczął odwiedzać uczniów w ich domach – dzięki temu zapoznał się z tutejszą historią oraz z warmińską kulturą. Jak wielu było wówczas Warmiaków, zrozumiał sporządzając comiesięczne sprawozdania dla władz. W pierwszych, powojennych latach zatrudnionych było 3-4 nauczycieli, a do szkoły uczęszczało 85. dzieci. Rodowici mieszkańcy Gietrzwałdu chcieli, żeby ich dzieci się uczyły, ale nie wszystkim podobały się zmiany jakie zaszły po wojnie, dlatego część postanowiła wyjechać na zachód. Opuszczając rodzinny Gietrzwałd oddawali dyrektorowi swoje przedwojenne zeszyty, legitymacje i książki co stało się zalążkiem szkolnej izby pamiątkowej. Z roku na rok do szkoły uczęszczało coraz więcej uczniów, ale część z nich brała udział w kursach wieczorowych, by przed południem pomagać w rodzinnych gospodarstwach.

Ten mural symbolizuje kształtowanie się szkolnictwa polskiego po drugiej wojnie światowej i pracy z Warmiakami oraz nowymi mieszkańcami, którzy tutaj szukali dla siebie nowego miejsca do życia.

 

5-600x399 Gietrzwadzkie deskale

5GietrzwałdMaria Zientara – Malewska / pisarka, działaczka

Bohaterką deskala jest warmińska pisarka, nauczycielka, społeczniczka – Maria Zientara-Malewska. Urodziła się w 1894 r. w Brąswałdzie. Pracowała w Polsko-Katolickim Towarzystwie Szkolnym na Warmii, organizowała przedszkola m.in.  w Gietrzwałdzie i Unieszewie. Gdy wybuchła II wojna światowa, Maria Zientara-Malewska pracowała w szkole polskiej w Nowym Kramsku skąd została aresztowana i wywieziona do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, obóz opuściła w 1940 r.  Bradzo trudne doświadczenia obozowe opisała w wierszu pt. „Ręce”, który kończy się optymistycznym akcentem, iż „te ręce kiedyś Polskę odbudują”. Jej biografia pokazuje, że nie były to słowa rzucone na wiatr. Pisarka podkreślała ważną rolę kobiety w społeczeństwie.  Od 1922 roku brała udział w założeniu w Olsztynie pierwszego Towarzystwa Kobiet Polskich oraz Komisji Organizacyjnej Towarzystwa Kobiet Polskich. Miała opinie bardzo dobrej i zaangażowanej nauczycielki.  W niedziele i święta Zientara-Malewska spotykała się z kobietami i często także ich dziećmi, wygłaszała pogadanki historyczne dotyczące Warmii, dzieliła się znanymi sobie legendami i baśniami polskimi. Została wpisana w politykę Polski Ludowej, chociaż nie chciała sprzyjać komunistycznym władzom i nie angażowała się politycznie, próbowano ją zaszczuć i wrzucić w tryby PRL-owskiej propagandy. Dziś jest legendą, której rola w polskiej literaturze i kształtowaniu polskości na Warmii i Mazurach jest niepodważalna. Zmarła w 1984 roku w Olsztynie.

6-600x400 Gietrzwadzkie deskale

6GietrzwałdRowena / mieszkanka Gietrzwałdu

Inspiracją do obrazu była fotografia z 1965 roku, która przedstawia Panią Rowenę pozującą w zakładzie fotograficznym w Ostródzie, gdzie uczyła się zawodu fotografa. Następnie po uzyskaniu tytułu czeladnika pracowała w Olsztynie, na tej samej ulicy, w odległości niespełna 100 m pracował jej przyszły mąż, który pochodził z Biesala. Poznała go jednak aż 80 km od Olsztyna gdy przyjechał na ślub swojej kuzynki a Pani Rowena była tam zatrudniona jako fotograf. Wydarzenie to dało początek długoletniemu małżeństwu, które trwa już ponad 50 lat.

Pani Rowena Warmińska jest mieszkanką Gietrzwałdu od 52lat. W tych latach była pracownikiem samorządowym, ostatnie 15 lat była kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego. Największą pasją pani Roweny jest ogród i róże,które są przedmiotem podziwu mieszkańców i turystów, oraz niekwestionowaną ozdobą Gietrzwałdu. Aktorstwo, to druga pasja, aktywnie występuje w sztukach wystawianych przez lokalny, amatorski Teatr Wspaniały Bez Nazwy.

7-600x400 Gietrzwadzkie deskale

7GietrzwałdDziewczynki w strojach warmińskich

Deskal  przedstawia dwie dziewczynki  z gietrzwałdzkiej szkoły, w stylizowanych strojach warmińskich. Dziewczynki zachęcone przez miejscowego nauczyciela kontynuowały  tradycję tańców warmińskich.

Zdjęcie zostało wykonane w połowie lat 60.  XX wieku przed kościołem w Gietrzwałdzie.

8-600x900 Gietrzwadzkie deskale

8GietrzwałdBrunon Bleks / chłopiec na koniu

Deskal przedstawia męża właścicielki stodoły – Brunona Bleks na koniu na terenie rodzinnego gospodarstwa w Nagladach. Fotografia została wykonana ok. 1970 r., a stodoła przedstawiona na zdjęciu istnieje do dziś w niemal niezmienionej formie. Brunon przed 1990 r. przeprowadził się do Gietrzwałdu, tu założył rodzinę, a zawodowo realizował się jako cukiernik. Zmarł w 2017 r.

9-600x400 Gietrzwadzkie deskale

9GietrzwałdKlara / kobieta z kołowrtokiem

Na zdjęciu widzimy Klarę urodzoną 1 maja 1875 roku. Matka jedenaściorga dzieci, żona Witalisa, ciężko pracująca kobieta. Deskal obrazuje pracę na kołowrotku, który kiedyś był na wyposażeniu każdego domu i służył do  wytwarzania przędzy z włókien. Dzięki temu deskalowi  poznajemy historię życia na warmińskiej wsi, gdzie rodziny musiały być samowystarczalne również pod kątem  samodzielnego tworzenia ubrań.   Praca nawiązuje do dawnych narzędzi codziennego użytku w domu oraz gospodarstwie zgromadzonych w budynku Izby Muzealnej, na której znajduje się deskal.

10-600x400 Gietrzwadzkie deskale

10NagladyJózef Białojan  / sołtys Naglad

Bohater tej pracy to 𝗝𝗼́𝘇𝗲𝗳 𝗕𝗶𝗮ł𝗼𝗷𝗮𝗻 urodzony w Nagladach w 1899.  Polak, który ze swoją żoną komunikował się po niemiecku. Wraz ze swoimi siostrami został zesłany na Syberię, z której z wielką determinacją wracał do kraju.

Ciężko pracował na roli, był również sołtysem Naglad oraz radnym powiatowym.

Stodoła, na której został namalowany, należy do jego wnuka i dzisiaj Józef cierpliwie spogląda na wszystkich przejeżdżających drogą krajową nr 16.

11-600x400 Gietrzwadzkie deskale

 

11WorytyBarbara Samulowska/wizjonerka

Barbara Samulowska
Barbara Samulowska urodziła się 21 stycznia 1865 r. w Worytach, koło Gietrzwałdu. Była najmłodszą z trojga dzieci Karoliny i Józefa Samulowskich, ludzi skromnych i pobożnych, troszczących się o religijne wychowanie potomstwa. Było to o tyle istotne, że od 1772 roku te tereny były pod zaborem pruskim, a polska społeczność doświadczała wzmożonej akcji germanizacyjnej, która dodatkowo nasiliła się podczas Kulturkampfu (1871 -1878) kiedy to kanclerz Bismarck usiłował doprowadzić do ograniczenia wpływów Kościoła katolickiego w państwie. Barbara miała 12 lat, gdy wraz z 13-letnią Justyną Szafryńską była świadkiem 160. objawień Matki Bożej, które trwały w Gietrzwałdzie od 27 czerwca do 16 września 1877 r. Sto lat później (w 1977 r.) kościół uznał te objawienia i do dzisiaj są one jedynymi w Polsce zatwierdzonymi przez Watykan (na równi z objawieniami z Fatimy, Lourdes, La Salette czy Guadalupe). Po zakończeniu objawień dziewczynki z inicjatywy ks. Augustyna Weichsla, ówczesnego proboszcza parafii w Gietrzwałdzie, zostały umieszczone u Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Lidzbarku Warmińskim, a następnie w Chełmnie. Z Chełmna Barbara Samulowska została wysłana do Pelplina, gdzie wraz z innymi dziewczętami podjęła naukę w szkole prowadzonej przez Siostry Miłosierdzia. W 1883 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Chełmnie, rozpoczynając postulat.

PARYŻ

Z powodu ograniczeń narzuconych przez rząd pruski w przyjmowaniu kandydatek, nie mogła być przyjęta do Zgromadzenia w Chełmnie, dlatego w wieku 19 lat skierowana została do domu generalnego Zgromadzenia w Paryżu, aby tam odbyć nowicjat. 19 stycznia 1884r. Barbara została Siostrą Miłosierdzia. W stolicy Francji przebywała blisko 12 lat. Po ukończeniu nowicjatu pracowała w Paryżu w żłobku i przytułku prowadzonym przez szarytki. Tu też złożyła w 1889 r. po raz pierwszy śluby święte, które ponawiała co roku. Siostra Barbara przyjęła też nowe imię – Stanisława. Po ukończeniu nowicjatu zgłosiła się na misję i w 1895 r. została skierowana do Gwatemali.

GWATEMALA

Po przybyciu do stolicy Gwatemali, pełniła różne funkcje, m.in. dyrektorki seminarium (mistrzyni nowicjatu). Następnie przez kilka lat posługiwała chorym w szpitalach na prowincji. Siostra Stanisława nie ograniczała swej pracy do szpitala, opiekowała się również chorymi w mieście, zajmowała się dziećmi i wszystkimi potrzebującymi. W Antiqua zaraziła się febrą, która zagrażała jej życiu. Po wyzdrowieniu dalsze lata życia spędziła ponownie w stolicy – Gwatemala, gdzie pracowała jako przełożona w Szpitalu Centralnym. W kierowaniu szpitalem zmagała się z brakiem odpowiedniego sprzętu medycznego i zaopatrzenia w żywność. W noc Bożego Narodzenia w 1917 roku Gwatemalę nawiedziło trzęsienie ziemi, które zmieniło w ruinę połowę miasta i część szpitala. Siostra Samulowska natychmiast organizuje pomoc dla chorych, pozbawionych dachu nad głową. Drugie, jeszcze silniejsze trzęsienie ziemi (z 3 stycznia 1918 roku) zmieniło w gruzy całe miasto i szpital, ale Siostra Stanisława organizuje budowę baraków i dzięki jej staraniom udaje się ponownie uruchomić zniszczony szpital dla 1300 pacjentów. Na dziedzińcu szpitala znajdował się Cudowny Krzyż Jezusa Miłosiernego, do którego Siostra Stanisława miała szczególne nabożeństwo. Pragnęła, by w tym miejscu powstała mała kapliczka, później kościół. Dzisiaj jest to sanktuarium, do którego odbywają się pielgrzymki. W 1919 r. Siostra Stanisława została asystentką (wiceprowincjalną) Prowincji Ameryki Centralnej szarytek. Funkcję tę pełniła przez 31 lat. Co ciekawe, Siostra nigdy nie obnosiła się z faktem, że w dzieciństwie doświadczała objawień Matki Bożej. Nie tolerowała zainteresowania swoją osobą. Ceniła codzienność życia i pracy w szpitalu oraz klasztorze. Nawiązując do gietrzwałdzkich objawień wspominała jedynie, że „Matka Boża jest niewysłowioną pięknością”. Barbara Samulowska, po ciężkiej chorobie nowotworowej umiera 6 grudnia 1950 roku w szpitalu głównym w Gwatemali, mając 85 lat, 66 lat od powołania, po 54 latach pracy misyjnej. Pochowana w Gwatemali, nigdy nie wróciła do Gietrzwałdu. 2 lutego 2005 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny Barbary Samulowskiej.

12-600x400 Gietrzwadzkie deskale

12Rentyny / privJózef Karpiński / harcerz

Do małej wsi  Osiek niedaleko Pasłęka (woj. warmińsko – mazurskie) pewnego dnia przyjechała dwójka dziennikarzy z ogólnopolskiej gazety „Świat Młodych”. Było to wielkie wydarzenie dla społeczności szkolnej oraz całej wsi (wszyscy chcieli pokazać się od jak najlepszej strony). Dziennikarze przygotowywali reportaż o tym jak  w latach 60-ych XX  wieku wygląda edukacja na wsi oraz o tym, że szkoła uczy również innych umiejętności takich jak prace kuchenne czy wręcz posługiwania się nożem i widelcem (większość powojennych dzieci posługiwała się tylko łyżką).

Chłopiec na zdjęciu (Józef Karpiński) jako jeden z nielicznych chłopców, miał kompletny mundurek harcerski , dlatego został wybrany na okładkę gazety. Zdjęcie zostało wykonane przy kręceniu majonezu stąd zawołanie dziewczyn ” Józek, do rondla”.

deskale-600x845 Gietrzwadzkie deskale

FB_IMG_1725445232267 Gietrzwadzkie deskale

 

 

 

 

Gazeta Olsztyńska

Początki działalności ,,Gazety Olsztyńskiej”

go-150x111 Gazeta OlsztyńskaNarodziny ,,Gazety Olsztyńskiej” stały się bardzo istotnym momentem w kształtowaniu świadomości narodowej mieszkańców Warmii. Pismo powstało w atmosferze szczególnego zbliżenia się polskich Warmiaków do wszystkiego co polskie i z polskocią związane. Zwłaszcza od roku 1830, gdy w Polsce miało miejsce pierwsze powstanie narodowe, polska ludność warmińska zaczęła żywo interesować się wydarzeniami związanymi z ich ojczyzną. Mieszkańcy Warmii udzielali powstańcom schronienia, czasem nawet brali aktywny udział w zrywach narodowych. Wpływ na rozwój ruchu polskiego na Warmii miała też polityka zaborcy pruskiego, który poprzez kulturkampf, zamiast wytrzebić polskość z tych terenów, tylko zachęcił ludność do stawiania oporu. Wydarzenia gietrzwałdzkie z roku 1877 – czyli objawienia – były apogeum rozwoju świadomości narodowej i pobudziły wyobraźnię działaczy warmińskiego ruchu polskiego do wzmożenia aktywnych działań.

Narodziny ,,Gazety Olsztyńskiej”

Zanim na Warmii powstało lokalne pismo, dominowały gazety z innych regionów Polski. Największą popularnością cieszyła się gazeta ,,Pielgrzym”. Ks. Józef Jordan w parafii Gietrzwałd zapewnił temu pismu aż 40 stałych abonentów. Inne gazety, które docierały wraz z pielgrzymami z Polski, to m.in. ,,,Przyjaciel Ludu”, ,,Wielkopolanin” czy ,,Katolik”. Na Mazurach działały gazety takie jak ,,Przyjaciel Ludu” (ukazująca się w Ełku) czy ,,Gazeta Lecka” (Giżycko). Potrzebę informacji przez długie lata zaspokajał też tygodnik ,,Kreisblatt”.

Konieczność założenia polskiego pisma warmińskiego widzieli Wojciech Kętrzyński i Maksymilian Andryson. Początki ,,Gazety Olsztyńskiej” wiążą się jednak z osobą Jana Liszewskiego. Praktyką drukarską Liszewski odbył u Jarosława Leitberga w Poznaniu. Tam zetknął się z Sewerynem Pieniężnym seniorem, późniejszym redaktorem i wydawcą ,,Gazety Olsztyńskiej”. Działalność Liszewskiego nie mogła się obyć bez pomocy materialnej, którą dostał od m.in. Komitetu Pomocy Mazurom z Poznania oraz grona uświadomionych Warmiaków, do których należeli Franciszek Szczepański z Lamkowa, Andrzej Samulowski z Gietrzwałdu i Jakub Mazuch z Rasząga. Z pomocą materialną przyszli także: Piotr Sznarbach z Gietrzwałdu, Andrzej Kaber z Woryt, Józef Thiel z Czerwonki oraz Antoni Sikorski z Gietrzwałdu. Prawdopodobnie ci wszyscy panowie uczestniczyli na naradzie redakcji ,,Gazety Toruńskiej” pod kierownictwem Ignacego Danielewskiego, która odbyła się 4 czerwca 1885 roku. Na tym spotkaniu warmińscy działacze potwierdzili gotowość poparcia i utrzymania pisma. Szczególnie pomoc Jan Liszewski otrzymał od Andrzeja Samulowskiego. On to przywiózł z Poznania maszynę drukarską, a ponieważ Liszewski nie zdążył przygotować pomieszczenia na drukarnię w Olsztynie, numer próbny ,,Gazety” wydrukowano w Gietrzwałdzie 25 marca 1886 roku.

Początki ,,Gazety Olsztyńskiej”

W pierwszym oficjalnym numerze pisma, z 16 kwietnia 1886, ukazała się odezwa ,,Do Czytelników”. Twórcy gazety wyjaśnili powody powstania pisma, a także postanowienia, które odtąd będą obowiązywały w wydawaniu gazety. Przez pierwsze pięć lat ,,Gazeta Olsztyńska” była tygodnikiem, a jej nakład wynosił zaledwie 180 egzemplarzy. Główny dochód czerpała z ogłoszeń kupców i rzemieślników, zarówno miejscowych, jak i obcych. Ponadto głównym ośrodkiem finansującym działalność ,,Gazety” był Poznań.

Wraz ze wzmożoną akcją germanizacyjną w piśmie zaczęły się pojawiać teksty patriotyczne, propagujące polskość. Pojawiały się odezwy kierowane do rodziców, aby uczyli swoje dzieci mówić, czytać i pisać po polsku, aby nie zapominali o pieśni polskiej. Uświadamiano również czytelników, że wszyscy Polacy, niezależnie od miejsca zamieszkania, są jedną, wielką rodziną, a ich zadaniem jest wzajemne wsparcie i obrona swojej tożsamości narodowej. Nawiązywano również do wytrwania w wierze katolickiej i między innymi organizowano wiece, w których przewodniczyli Jan Liszewski, Andrzej Samulowski i Franciszek Szczepański. Na łamach ,,Gazety” działacze stawali również w obronie pokrzywdzonych Polaków, którzy doznali zniewagi ze strony Niemców.

,,Gazecie” nie wróżono jednak długiego żywota. Głównym problemem, z jakim borykali się wydawcy, były przede wszystkim kłopoty finansowe. Brakowało pieniędzy na kupno papieru i farby drukarskiej, a także na pokrycie kosztów przesyłek pocztowych okazowych egzemplarzy pisma. Aby zmniejszyć wydatki do minimum, Liszewski sam wykonywał obowiązki redaktora, zecera, drukarza i kolportera. W następnych latach trudności finansowe jeszcze bardziej dały się we znaki z powodu wojny światowej.

Mimo wszelkich trudności ,,Gazeta Olsztyńska” odniosła sukces. Dzięki inicjatywie polskich działaczy warmińskich i wsparciu ludzi zaangażowanych w działalność pisma odegrała ważną rolę w budzeniu świadomości narodowej wśród polskiej ludności warmińskiej. Wsparcie miasta Poznania, a także regionu pomorskiego dało początek integracji Warmii z pozostałymi regionami Polski. Oznaczało to dalsze utrwalanie polskości tej ziemi.

Łukasz Klęczar

Księgarnia Andrzeja Samulowskiego

ksiegarnia0-150x117 Księgarnia Andrzeja SamulowskiegoAndrzej Samulowski urodził się 2 kwietnia w Sząbruku w 1840 roku. Samulowcy byli biedną rodziną. W dzieciństwie Andrzej pracował na roli. Uczęszczał do szkoły elementarnej w Sząbruku. Ujawniał zdolności poetyckie. Fryderyk Wilhelm IV za jeden z wierszy przysłał Andrzejowi sto talarów. W 1865 roku po Powstaniu Styczniowym powrócił do Sząbruka. Zaangażował się w działalność publiczną. Zaczął pisać do „Przyjaciela Ludu”. Jego doniesienia z Warmii oraz wiersze były drukowane. Biskup warmiński Filip Krementz pochwalił Samulowskiego za twórczość, przez co został zauważony, zaczął zdobywać lokalną sławę i autorytet. W 1870 Józef Chociszewski zaprosił Samulowskiego do Poznania, aby nauczył go introligatorstwa i księgarstwa. Przy okazji rozwinież się humanistycznie, rozszerzając kontakty z ludźmi kultury. Po powrocie na Warmię założył warsztat introligatorski i zaczął trudnić się księgarstwem.  Wciąż pisał do gazet m.in. do bytomskiego „Katolika”, poznańskiego „Orędownika”, pelplińskiego „Pielgrzyma”. Opisywał położenie ludu warmińskiego i jego przywiązanie do języka i polskich tradycji. Objawienia gietrzwałdzkie w 1877 roku spowodowały, że Gietrzwałd stał się miejscem bardzo znanym. Informacje o miejscowości pojawiły się w prasie polskiej i niemieckiej.  Już w  1875 roku Samulowski sprzedawał książki i dewocjonalia, niedługo potem założył księgarnię o nazwie Księgarnia Katolicka Roman i Samulowski. Jej uroczyste otwarcie odbyło się 6 kwietnia 1878. Księgarnia przynosiła dochody, odwiedzali ją pielgrzymi kupując książki i pamiątki z Gietrzwałdu. W 1892 roku Andrzej Samulowski został prezesem Katolickiego Towarzystwa Ludowego pod wezwaniem św. Wojciecha. Organizowano odczyty i przedstawienia teatralne. Od 1893 wystawiano sztuki teatralne – komedie: „Błażek opętany” i „Dziesięć tysięcy marek” – Piotra Kołodzieja. Rok później „Łobzowianie” Władysława Ludwika Anycza, następnie „Dzwonek św. Jadwigi” Karola Miarki. Wystąpili także miejscowy chór św. Cecylii, któremu akompaniował na fortepianie Feliks Nowowiejski. Andrzej Samulowski podejmował działania społeczne na rzecz nauczania w szkołach w języku polskim. Powstała idea założenia na Warmii polskiego pisma. 25 marca 1886 roku wydano w Gietrzwałdzie pierwszy numer Gazety Olsztyńskiej. (Obecna „Gazeta Olsztyńska” powstała w 1970 roku z przemianowania „Głosu Olsztyńskiego”). W 1920 roku Samulowski obchodził 80 rocznicę urodzin. Odwiedził go poeta Jan Kasprowicz. Andrzej Samulowski zmarł 10 kwietnia 1928 roku, pochowano go na cmentarzu w Gietrzwałdzie. Żona prowadzila księgarnię aż do wybuchu II wojny światowej. Potomkiem działacza Samulowskiego był (ur. w 1924 roku w Toruniu) olsztyński artysta plastyk Andrzej Samulowski. W czasie II wojny światowej trafił do Włoch, gdzie w maju 1945 zgłosił się do II Korpusu generała Andersa; z II Korpusem trafił do Anglii. Jesienią 1947 wrócił do Torunia. Od 1949 studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Po studiach powrócił do Gietrzwałdu i w księgarni swojego dziadka urządził pracownię. Pasjonowało go malarstwo sztalugowe i ścienne: olejne, akrylowe i pastelowe oraz rzeźba, grafika i rysunek. Początkowo inspirowany sztuką meksykańską Sigueirosa i Ortegi, tworzył wielkie malowidła o żywych kolorach, skrótach perspektywicznych i dynamizmie. Później malował nostalgiczne krajobrazy regionu, pejzaże miasta i martwe natury. Samulowski swoje dzieła prezentował na wielu wystawach krajowych i zagranicznych, pracował m.in. nad powojennymi dekoracjami Starego Miasta w Olsztynie oraz zainspirował odbudowę baszty na podzamczu olsztyńskiego zamku. Prywatnie zapalony żeglarz. Zmarł 25 maja 2002 roku w Olsztynie.

Historia Gietrzwałdu

g0 Historia GietrzwałduHistoria Gietrzwałdu do XIX wieku. Pierwotnie brzmienie nazwy wsi to Dichterurwald, czyli dziewiczy las. Nazwa jest pochodzenia pruskiego. Archeologowie odnajdują na terenie dzisiejszej gminy Gietrzwałd ślady ludzkiej działalności sprzed kilku tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa. (W Worytach odkryto 853 groby, różnorakie pochówki, wiele ceramik, ozdób, broni. Przez ziemie południowej Warmii wiódł ważny szlak handlowy ku morzu. Wędrowali nim kupcy z Azji Mniejszej, Rzymu, południowej Europy). W naszej erze tereny zasiedliła ludność pruska. Gietrzwałd leżał na terenie pola osadniczego Gaudikus. Liczne grody obronne chroniły ludność przed najazdami obcych plemion. Prawdopodobnie taki gród był wzniesiony także na wzgórzu między Gietrzwałdem, a Tomarynami. 19 maja 1352 roku kapituła warmińska wystawiła przywilej lokacyjny dla sołtysa Andrzeja, by ten na 70 łanach założył na prawie chełmińskim wieś Dytherichswalt. Wieś zamieszkiwała ludność pruska i niemiecka.

  • Sołtys Gietrzwałdu wywiązując się z powinności wojskowych pod  chorągwię kapitulną, pociągnął na wojnę w 1410 roku. Nie wiadomo czy powrócił; W 1414 r. wojska dowodzone przez Władysława Jagiełłę uderzyły na Prusy krzyżackie. Gietrzwałd leżał w obrębie pięciokilometrowego pasa, którym posuwała się armia. Nie wiadomo jak wielkie szkody wyrządziło wojsko w Gietrzwałdzie.
  • W 1455 – wojna trzynastoletnia; zrujnowany folwark w Worytach; wojska Jerzego von Schliebena przemaszerowały przez Gietrzwałd.
  • W 1466 – zaraza w południowej Warmii (także w Gietrzwałdzie).
  • W 1478 – wojna księża – 20 września wojska polskie dowodzone przez Jana Białego i Jana Śelezięskiego stacjonowały nad jeziorem Wulpińskim. Rozbiły obóz warowny otoczony taborem wozów w przesmyku między wspomnianym Jeziorem Wulpińskim, a jeziorami Świętajno-Naterskie. Stąd dokonywały wypadów do okolicznych wsi, rabując mieszkańców i oczekując na reakcję wojsk krzyżacko-warmińskich.
  • W XVI w. kanonik warmiński i administrator dóbr kapitulnych Mikołaj Kopernik zasiedlał opuszczone gospodarstwa na terenie obecnej gminy Gietrzwałd. W sporządzonych zapiskach Kopernik dokumentował swą administracyjną działalność. Dwukrotnie był w Sząbruku 14 maja 1517 roku i 14 kwietnia 1518 roku.  6 kwietnia przybył do Gietrzwałdu, hojnie obdarował chłopów, którzy siali owies, jęczmień oraz len, a także hodowali bydło i konie. W ramach akcji „Kopernik Warmiakiem” prowadzonej przez Starostwo Powiatowe ustawiono specjalne tablice w kilku miejscowościach naszej gminy.
  • 1519-1521 – wojna polsko-krzyżacka, która nie ominęła również Gietrzwałdu. W połowie stycznia 1521 roku, wielki mistrz Albrecht Hohenzollern z obozu pod Dobrym Miastem ruszył w stronę Lubawy. Wojska krzyżackie ominęły Olsztyn i szerokim pasem szły przez Ostródę i Gietrzwałd. Wojska Albrechta Hohenzollerna stacjonowały również w samym Gietrzwałdzie – trzy łany ziemi zostały bez gospodarzy, zniszczono karczmę, a także splądrowano sąsiednią wieś – Woryty. W drugiej połowie XVI w. do wyludnionej i zniszczonej Warmii zaczęli napływać osadnicy z Mazowsza. W parafii Gietrzwałd pojawili się jeszcze przed wybuchem wojny polsko-krzyżackiej. Otrzymali gospodarstwa we wsi Naglady. Po wojnie napływali masowo. Ludność polska zaczyna dominować w parafii Gietrzwałd.
  • Wojna szwedzka zubożyła wieś zmuszoną do płacenia kontrybucji elektorowi, przecierpiała przemarsze wojsk nieprzyjacielskich, a także koronnych oraz austriackich, wspieranych przez polskie oddziały.
  • W 1701 wojska saskie szukały na Warmii leży zimowych. Po hyberną przybyły również wojska koronne. Wybieranie hyberny prowadziło do żołnierskich nadurzyć. W Gietrzwałdzie pojawili się także żołnierze po pieniężne kontrybucje, furaż i żywność. Szwedzi również bezwzględnie wybierali kontrybucje.
  • W 1733 roku wybuchła w Polsce wojna domowa. Spór o tron pomiędzy Stanisławem Leszczyńskim, a stronnikami Augusta III, wpieranymi przez wojska rosyjskie.  Rok później na Warmię od strony Ostródy wkroczyły konfederackie oddziały wierne Stanisławowi Leszczyńskiemu (dowodził Sebastian Meżdzyński). Maszerujący z Grudziądza konfederaci, przebywszy szybko ziemie Prus Książęcych zatrzymali się na postój w Gietrzwałdzie.
  • W XVIII wieku miała miejsce także wojna siedmioletnia. Na Warmii pojawiły się wojska rosyjskie walczące z pruskimi. Rosyjskie oddziały przechodziły też przez Gietrzwałd, czyniąc spustoszenia w dwóch chłopskich gospodarstwach.
  • W 1807 roku wojska napoleońskie pojawiły się w Prusach Wschodnich i przybyły także do Gietrzwałdu. Mieszkańcy zmuszeni byli do dostarczania furału dla koni i żywności dla żołnierzy. Grabiono ludność, nie szczędząc nawet mienia kościelnego.

„Pod wpływem różnych kultur – pradzieje Gminy Gietrzwałd”

Gietrzwałdem po raz pierwszy nazwał podolsztyńską wieś Wojciech Kętrzyński w 1879 r. „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i Krajów Słowiańskich” z 1882 r. podaje nazwy Gietrzwałd, Dzietrzwałd, Jetrzwałd oraz niemiecką nazwę Dittrichswalde.

Viktor Roehrich, znawca kwestii kolonizacji na Warmii utrzymuje, iż pierwotne brzmienie nazwy to Dichterurwald, czyli „dziewiczy las” i jest ona pochodzenia pruskiego. To przekonująca argumentacja, zważywszy że pobliskie wsie również noszą pruskie nazwy: Woryty [woras (prus.) – stary] czy Rentyny [rantas (prus.) – brzeg].

g1-150x113 Historia GietrzwałduZnaleziska na terenie gminy

Archeolodzy odnaleźli na terenie dzisiejszej gminy Gietrzwałd ślady ludzkiej aktywności sprzed kilku tysięcy lat. Odkopane siekiery, topory, broń datowane na okolo 2300–2200 r. p.n.e. mówili nie tylko o zajęciach ówczesnych mieszkańców tych okolic, ale też poświadczają o istnieniu gęstej sieci osadniczej na południowej Warmii. Monety, które przypadkowo odnajdywano w XIX i XX w., potwierdzają, że przez ziemie dzisiejszej gminy Gietrzwałd wiódł ważny szlak handlowy ku morzu.

Wyodrębnić można wpływy kultur od paleolitu po epokę żelaza. Znaleziono eksponaty charakterystyczne dla kultury rzucewskiej i serowskiej. W większości są to narzędzia z kości zwierzęcych, grociki strzał czy fragmenty broni, gdyż ludność zajmowała się polowaniem i rybołówstwem. Spora część znalezisk datowana jest na epokę brązu i epokę żelaza. Swoją obecność zaznaczyły kultura łużycka (wyodrębniła się z niej grupa warmińsko-mazurska) i kultura kurhanów zachodniobałtyjskich.

Z upływem czasu zachodziły zmiany w gospodarce, osadnictwie, kulturze materialnej i przede wszystkim w obrządku pogrzebowym. Świadczy o tym pochówek, układ grobów oraz wyposażenie kurhanów. Nie wszystkie jednak elementy obrządku pogrzebowego zostały od razu przyjęte, na co wskazuje długotrwałe przenikanie się niektórych tradycji mogiłowych, na przykład występowanie – obok grobów płaskich – pochówków pod kurhanami, wewnątrz których chowano szczątki w obrządku ciałopalnym bądź współistnienie na tych samych cmentarzyskach grobów szkieletowych i ciałopalnych. Część zmarłych chowano tu w dużych kurhanach, zawierających liczne pochówki. Inną charakterystyczną formą były bruki kamienne, pod którymi znajdowały się szczątki na cmentarzyskach płaskich.

Pod względem liczebności inwentarza wyróżniono tzw. skarby małe, zawierające 1–5 przedmiotów, średnie 6–20, duże 21–41 oraz bardzo duże o inwentarzu, którego liczebność przekracza 100 zabytków. Zdecydowanie dominują depozyty małe i średnie. Są to różne wisiorki, zawieszki, naramienniki z broni, dominują groty, siekierki, obecne są również sierpy. Noszono otwarte bransolety, naszyjniki, spirale, szpile o prostym trzpieniu, z łabędzią szyjką i wiosłowate, a także rozmaite wisiorki.

g2-150x150 Historia GietrzwałduPierwsze osady

Osiedla obronne wznoszono w naturalnie chronionych miejscach na szczytach odosobnionych wzniesień półwyspach, wyspach, wysokich brzegach rzek i jezior lub w dolinach rzek. Dodatkowo broniono je kamiennymi czy kamienno-ziemnymi wałami, rowami, palisadami i częstokołami. Domy słupowe miały kamienne paleniska pośrodku i jamę przypiecową. Specyficzne osiedla budowano na pomostach rusztowych z pni drzewnych układanych na podmokłych wysepkach, w płytkich zatokach jezior i rzek.

Na uwagę zasługuje osiedle nawodne w Sząbruku. Główną cechą takiego osiedla jest położenie w miejscach, które w okresie użytkowania otaczał teren zalany wodą – na sztucznych lub naturalnych wyspach. Samo wyżej wymienione osiedle znajdowało się na wyspie w miejscu zwężenia jeziora Wulpińskiego. Obiekt założono na bardzo mocno eksponowanym wzgórzu glacjalnym o powierzchni 0,6 ha i kształcie przypominającym podeszwę buta. W czasie użytkowania – but – stanowił prawie całą powierzchnię wyspy. Zasiedlono cały teren kulminacji wyspy, tworzący majdan o powierzchni prawie 15 arów. W południowo-zachodniej części odsłonięto relikty palisady oraz oddaloną od niej o 13 m suchą fosę znajdującą się w niższej partii osiedla.

W Worytach znaleziono osiedle położone na izolowanym wzniesieniu, bezpośrednio na wschód od wsi. Wielkość stanowiska szacuje się na ok 3 ha, z czego przekopano 1679,5 m kw, odkrywając trzysta siedemdziesiąt sześć obiektów, w tym jamy, paleniska oraz ślady po wbitych lub wkopanych słupach. Z zabytków ruchomych odkryto między innymi naczynia z baniastymi brzuścami i cylindrycznymi szyjkami, p??askie talerze, misy, naczynia sitowate, przęśliki i bryły polepy.

Izba muzealna

izba_muzealna Izba muzealnaIzba Muzealna w Warnijski Chałupsie – W Warmińskim Domu to wspólny projekt Gimnazjum Gminnego im. Ks. Wojciecha Zinka, Centrum Kulturalno-Bibliotecznego i Urzędu Gminy w Gietrzwałdzie. W Izbie Muzealnej znajdują się eksponaty, które były zbierane przez uczniów gimnazjum do Izby Regionalnej. W tym roku zbiór ten został skatalogowany i przeniesiony do budynku nad rzeką Giłwą, nazywany przez mieszkańców Gietrzwałdu kuźnią (pierwotnie był to budynek gospodarczy, stojący obok kuźni). Budynek został wyremontowany parę lat temu z projektu unijnego. Teraz został wykorzystany na utworzenie Izby Muzealnej. Z każdym z eksponatów związana jest historia, bowiem uczniowie, którzy przynosili zabytki do Izby Regionalnej mieli obowiązek opisać skąd dany przedmiot znalazł się w ich rodzinie. I tak np. ręcznie haftowana poduszka z godłem Polski z 1929 roku z Turznicy a więc dawnego Kreis Osterode, czyli inaczej mówiąc z za rzeki (rzeka Pasłęka jest granicą Warmii i Mazur). Rzecz niezwykła bo haftowana poduszka była wówczas z Prus Wschodnich, a zatem powstała w rodzinie, która była silnie związana z Polską. Dziś jest ozdobą Izby Muzealnej. Ideą zorganizowania Izby Muzealnej oprócz ekspozycji dawnych przedmiotów użytkowych, jest także przedstawienie ich w gwarze warmińskiej. Stąd przedmioty opisane w gwarze i języku polskim. Wszystkich eksponatów w izbie muzealnej jest około 150 sztuk. Największe pomieszczenie w Izbie Muzealnej to „paradno jizba” czyli izba gościnna, właściwie „izba gościnna” to prawa strona tego pomieszczenia. Mamy tu ślómbank czyli ława, która mogła służyć do spania. Na stole znajdują się: Bzioło deka czyli obrus, śklónka czyli butelka obok czwrotka sznapsa czyli ćwiartka wódki i bacherek czyli kielich. „Statki” to są naczynia, Gable, widelice, terina to waza na zupę. „Cajtunek” na stole to oczywiście gazeta, a obok leżą rozsypane „gudaki” czyli 20-stki fenigów.

Karczma Warmińska

KARCZMA-600x399 Karczma Warmińska„Karczma Warmińska” choć jest obiektem o charakterze komercyjnym to nie ulega wątpliwości, że obok Sanktuarium to właśnie z Karczmą turyści kojarzą miejscowość Gietrzwałd. Restauracja należy do Grupy Anders w skład której wchodzą takie obiekty jak Hotel Krasicki w Lidzbarku Warmińskim czy Zamek w Rynie. Starannie odtworzone, klimatyczne wnętrze Karczmy sąsiaduje z rozległym dziedzińcem o charakterystycznej dla przełomu wieków regionalnej architekturze. Karczma jest organizatorem wielu imprez tematycznych m.in. Wieczory żydowskie, Biesiady z Kapelą Jakubową, Wieczory Kozackie, Cygańskie lub Wieczory z Muzyką Biesiadną. Posiada trzy sale przeznaczone dla gości: kupiecka (70-80 osób), włościańska (30 osób) lub ziemiańska (10 osób). Latem odbywają się również zabawy na dziedzińcu restauracji (250-300 miejsc). Karczma znana jest z bardzo dobrej kuchni. Goście mają do wyboru dania specjalności regionalne, Micha Mnicha, Micha Karczmarza, a także znakomite potrawy z ryb. Dodatkowymi atrakcjami są grillowanie, ognisko, lepienie pierogów, pieczenie paluchów. W okresie wakacyjnym samodzielne wypiekanie chleba, lepienie garnków, malowanie witraży, wykuwanie podkówek, wykonywanie świec z wosku pszczelego.

Strona  internetowa „Karczmy Warmińskiej”

Translate »
Zgoda na pliki cookie z Real Cookie Banner